Reklamy przedstawiają kredyty czy pożyczki jako bardzo prostą formę pozyskania dodatkowego źródła pieniędzy. Może to być gotówka na bieżące potrzeby, remont, wyjazd wakacyjny albo zakup jakiegoś elektronicznego sprzętu – forma przeznaczenia nie jest istotna, ponieważ każdy klient może wydać pieniądze na dowolny cel. Za to istotne są parametry takiego kredytu, czyli te wszystkie szczegóły dotyczące spłaty, wysokości i częstotliwości rat oraz oprocentowania, które wiele osób nadal ignoruje.
Brak świadomości klientów
Tymczasem to właśnie ignorancja klientów banków albo instytucji finansowych sprawia, że średnio co czwarta pożyczka lub kredyt spłacany jest z trudnościami. Dochodzi albo do regularnego zwlekania z zapłatą rat albo wręcz do zaprzestania ich spłaty. Powodem jest brak wiedzy, brak świadomości i kompletny brak zainteresowania warunkami uzyskiwanego kredytu; wielu klientów nie zastanawia się nad tym, jaka dokładnie będzie końcowa kwota do zapłaty, a część z nich żyje w przeświadczeniu, że będzie to suma identyczna z tą, którą zaciągnęli. Tymczasem brutalna rzeczywistość kilku miesięcy spłacania rat pokazuje, że w praktyce nie jest tak kolorowo, a kredyt zaciągnięty na kwotę dwóch tysięcy rośnie nagle do sumy sięgającej już dwukrotnie więcej. Dlatego zarówno Komisja Nadzoru Finansowego oraz Rzecznik Praw Obywatelskich oraz cały szereg finansowych instytucji już od wielu lat apelują, aby dokładnie przeczytać każdą umowę kredytową i nie podpisywać jej, jeśli zawarte w niej ustalenia nam nie odpowiadają.
Na co zwracać uwagę
Tak naprawdę wcale nie jest trudno uniknąć kredytowych pułapek zastawionych w umowach, jeśli przeczyta się je szczegółowo i wyjaśni każdą wątpliwość. Ani banki, ani parabanki nie mogą ukrywać przed klientem rzeczywistych kosztów kredytu, dlatego wszystkie kwoty są zawsze podawane w umowach. Wystarczy je tylko znaleźć i się z nimi zapoznać, co niestety dla wielu osób nie jest tak oczywiste. Podczas czytania umowy należy w szczególności zwrócić uwagę na podstawowe jej elementy, które wpływają na wysokość kredytu. Są to stopa oprocentowania, rzeczywista stopa roczna, wysokość prowizji, opłaty administracyjno-manipulacyjne, koszty ubezpieczenia kredytu.
Masz wątpliwości? Nie podpisuj!
Jeśli cokolwiek w zapisach umowy budzi nasze wątpliwości, jest niejasne lub niezrozumiałe albo odbiega w dużej mierze od ustaleń poczynionych z pracownikiem banku lub agentem finansowym, pod żadnym pozorem nie można takiej umowy podpisać. Tyczy się to głównie kredytów zaciąganych na odległość, gdzie warunki ustalane są mailowo lub telefonicznie, a umowę podpisujemy przez kuriera albo przedstawiciela finansowego danego parabanku. Raz złożony pod umową podpis jest przypieczętowaniem zawartej umowy, z której nie będzie można się wycofać.